V liga: Bez goli w derbach(+zdjęcia)

Przez całe spotkanie inicjatywa należała do gospodarzy, których jednak skuteczność tego dnia nie była mocną stroną.

W 15 min po prostopadłym podaniu Borzęckiego, Filipek wbiegł w pole karne, ale trafił wprost w wybiegającego z bramki Wilkołka. W 30 min to z kolei Borzęcki zdecydował się na uderzenie z linii pola karnego, ale trafił w środek bramki. W 40 min w polu karnym piłka dotarła do Tepera, ten jednak nie trafił w nią czysto i Wilkołek nie miał problemu z jej złapaniem.

Zaraz po przerwie to Jarmuta miała swoją tak naprawdę jedyną w tym meczu okazję bramkową, ale Borowicz będąc na piątym metrze przed bramką Orkana fatalnie skiksował. W 60 min potężnie z 20 metrów uderzał Filipek, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. W 64 min znów było gorąco w polu karnym gości. Najpierw uderzenie Borzęckiego instynktownie odbił Wilkołek, a dobitka Filipka niemal do pustej już bramki trafiła w słupek. W 72 min lewą stroną pod bramkę Orkana przedarł się Labidi, ale jego strzał z ostrego kąta zatrzymał Szklarz.

- Z racji z tego że nam już ani spadek, ani awans nie grozi, widać że już ta determinacja i wola walki w drużynie jest mniejsza. Niemniej powinniśmy to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Niestety skuteczność nie była tego dnia mocną stroną – ocenił trener Orkana, Robert Możdżeń.

- Biorąc pod uwagę naszą sytuację kadrową remis na tak trudnym terenie jak Raba Wyżna, bardzo szanujemy i myślę że w końcowym rozrachunku ten punkt może być dla nas bardzo cenny. Na więcej za bardzo nie mieliśmy argumentów. Niestety te bramki kadrowe były bardzo istotne – podsumował trener Jarmuty, Grzegorz Niezgoda

Orkan Raba Wyżna – Jarmuta Szczawnica 0:0
Orkan: Szklarz – Świder (88 Kadzik), Rapta, Skwarek, Dziechciowski – Gromczak, Teper, Skawski, Pluta – Borzęcki, Filipek.
Jarmuta: Wilkołek – Laabidi, Mlak, Ojrzanowski, Kozielec – Jasiurkowski, Sulir (72 Ciesielka), Pietrzak, Salamon (90 Urban) – Borowicz, Kolasa.

Tekst Ryb
Zdjęcia Wojtek (Rzusto)