18.05.2016 | Czytano: 1614

Dwa oblicza wicemistrzów Polski

Szarotka zaprezentowała w minionym sezonie dwa oblicza. To z początku sezonu, którego nie chcielibyśmy oglądać. Na szczęście w decydującym momencie potrafiła się zmobilizować i ostatecznie zagrać o złoty medal.

- Z sezonu jestem zadowolony. Na początku mieliśmy problemy - głównie ze składem, z zaangażowaniem, czasami brakowało nam szczęścia. Rozgrywki zaczęliśmy chyba najsłabiej w historii. Zdobyliśmy siedem punktów w sześciu meczach, to nie wróżyło nic dobrego – nie ukrywa grający trener, Łukasz Chlebda. - Na szczęście mieliśmy przerwę od grania - święta, pauza w terminarzu, przełożone derby. Porozmawialiśmy poważnie, wzięliśmy się do roboty i od początku roku 2016 byliśmy inną drużyną. Zaczęliśmy wygrywać. Każdy z zawodników ciężko pracował, z dumą można było patrzeć na to, jak szybko robiliśmy postępy.

Szarotka z trzeciego miejsca przystąpiła do play off. Ćwierćfinał przebrnęła bez problemów. Wszyscy zastanawiało się jak poradzi sobie z Zielonką, wicemistrzem kraju. To miał być też rewanż za przegrany finał sprzed dwóch lat w rzutach karnych. Nowotarżanom przyszło rozegrać trzy spotkania, ale to decydujące na boisku rywala przechylili na swoją korzyść i znaleźli się w wielkim finale. A w nim spotkali się z odwiecznym rywalem Góralami.

- Finał zagraliśmy słabo – twierdzi Łukasz Chlebda. - Gdybyśmy utrzymali formę z półfinałowych batalii z Zielonką, to mielibyśmy złoto. Mecz przegraliśmy dlatego, że fatalnie graliśmy w przewagach. Jako trener biorę to na siebie. Zadowolony jestem z tego, w jaki sposób gramy w defensywie. Z klasowymi drużynami puszczamy mało bramek, co jest naszym ogromnym atutem. Widzę wielki potencjał w tej drużynie, z optymizmem patrzę w przyszłość. Chciałbym skorzystać z możliwości i podziękować wszystkim, którzy nas wpierali. Sponsorom - Łukaszowi Worwie, firmie Gorący Potok, Piotrkowi Ligasowi; ludziom, bez których klub by nie istniał - Bogdanowi Chowańcowi i Witoldowi Tomalakowi. Wykonali oni kawał dobrej roboty. Ogromne podziękowania należą się również Rafałowi Pelczarskiemu, który wykonuje świetną pracę z młodzieżą, która zasila szeregi naszego klubu.

Srebrni chłopcy w oczach trenera

Maciej Jastrzębski – dołączył do nas przed sezonem, świetny transfer. Obecnie najlepszy bramkarz w kraju. Wiele razy ratował nas w beznadziejnych wręcz sytuacjach. Jest pewny, praktycznie nie popełnia błędów. Bardzo szybki, obdarzony niesamowitym refleksem.

Jakub Udziela – póki co przegrywa rywalizację z Jastrzębskim. Zawsze jednak można na niego liczyć. Kiedy dostaje szansę, to nie zawodzi. Jeden z najlepszych juniorów na swojej pozycji. Zaangażowany i bardzo ambitny, ma złote serce.

Rafał Zacher – ogromny talent! Jeżeli będzie pracował nad sobą, to może już niedługo wejść na poziom nieosiągalny dla zdecydowanej większości polskich zawodników. Świetny przegląd pola, motoryka. Na boisku pewny, nie pęka w ważnych momentach. Skuteczny pod bramką rywala. Zrobił duży postęp. Zaczął mocno grać ciałem, dzięki czemu do ofensywnych umiejętności dołożył także świetną defensywę.

Piotr Ligas – ostoja defensywy. Praktycznie nie przegrywa pojedynków jeden na jeden. Jest wzorem dla młodszych chłopaków, jeśli chodzi o zaangażowanie i wolę walki. Bardzo dobry strzał, ma nosa do gry kombinacyjnej. Nasi napastnicy mając go za plecami mogą pozwalać sobie na więcej, bo wiedzą, że potrafi wszystko „wyczyścić”. Bardzo ważna osoba w szatni.

Tomasz Ryś – zrobił bardzo duży postęp w porównaniu do poprzedniego sezonu. Mam nadzieję, że ciągle będzie się rozwijał. Poprawił zdecydowanie grę w obronie, do tego strzelił dla nas kilka bardzo ważnych bramek. Bardzo dobry strzał, nie waha się przy rozegraniu.

Grzegorz Panek – również nie stoi w miejscu w rozwoju. Jest twardy i nieustępliwy. Bardzo dobrze gra ciałem, nie ma dla niego straconych piłek. Ma duży talent i mam nadzieję, że dalej będzie ciężko pracował.

Kamil Barszczewski – w najważniejszych momentach zawsze można na niego liczyć. Ma dobry strzał, chociaż mało z niego korzysta. Na meczach daje z siebie 110%. Nie ma dla niego straconych piłek, potrafi poświęcić się dla drużyny. Jeżeli włoży więcej starań w przygotowania do przyszłego sezonu, to może zrobić bardzo duży postęp.

Michał Garb – dołączył do nas dopiero na fazę play off. Miał dłuższy rozbrat z unihokejem. Pomimo tego pokazał się z bardzo dobrej strony w najważniejszych meczach. Utalentowany, ma wyśmienity strzał i świetną technikę. Z każdym meczem był coraz lepszy. W przyszłym sezonie będziemy mieć z niego ogromną pociechę.

Lesław Ossowski – kapitan, jakiego chciałaby mieć każda drużyna. Niezastąpiony w szatni, nie wyobrażam sobie drużyny bez niego. Jest już w unihokejowym środowisku 20 lat, a ciągle widać u niego ambicję i wolę zwycięstwa, której pozazdrościć może mu niejeden junior. Oddany drużynie, dobra technika i świetny strzał z pierwszego. Jest mentorem, którego nasza odmłodzona drużyna potrzebuje.

Bartłomiej Augustyn – o jego umiejętnościach nie trzeba nikogo przekonywać; zgarnął w tym sezonie masę wyróżnień, w tym MVP sezonu. Świetna technika, przegląd, motoryka na najwyższym poziomie. Poprawił w tym roku strzał, stał się zawodnikiem kompletnym. Do tego spec od czarnej roboty. Na boisku jest motorem napędowym drużyny. Niezwykle ambitny i zaangażowany, ma ogromny posłuch wśród młodszych zawodników, jego postawa motywuje ich do pracy.

Łukasz Ślusarek – postawił w tym sezonie na unihokej, dzięki czemu stał się zawodnikiem wysokiej klasy. Strzelił dla nas wiele ważnych bramek. Wiem, że pomimo trzydziestki na karku, może zrobić jeszcze duży postęp. Wyśmienita technika, panuje nad piłeczką jak mało kto w lidze. Do tego ma duży zmysł do gry kombinacyjnej.

Aleksander Hamrol – bardzo pracowity i ambitny zawodnik. Świetny strzał i motoryka. Jest skromny i zawsze wykonuje to, o co się go poprosi. Ma świetny charakter do sportu, jeżeli dalej będzie ciężko pracował, to czeka go świetlana przyszłość.

Szymon Jachymiak – ma świetną technikę i przegląd pola. Bardzo dobry taktycznie, można na niego liczyć w trudnych momentach. Czasem podczas meczu wydaje się niewidoczny, jednak robi dla nas zawsze kawał dobrej roboty. Bardzo duży talent. Liczę na to, że jak najszybciej wskoczy na jeszcze wyższy poziom, który pozwoli mu być czołowym zawodnikiem w lidze. Ma na to ogromne szanse.

Kacper Luberda – charakteryzuje się przede wszystkim świetnym strzałem. Do tego bardzo dużo biega, zawsze walczy dla drużyny. Miał mecze, w których grał wyśmienicie. Ma bardzo duży potencjał. Jeżeli poświęci się unihokejowi, to może być czołowym strzelcem w lidze. Bardzo doświadczony zawodnik pomimo tego, że skończył zaledwie 22 lata.

Stanisław Żuk – dołączył do nas na początku sezonu, po odbyciu rocznej przerwy związanej ze zmianą klubu. Bardzo ambitny. Ma bardzo dobry strzał, świetnie się zastawia i niezwykle ciężko odebrać mu piłkę. Ma smykałkę do gry kombinacyjnej. Do tego świetny w obronie, walczak jakich mało.

Robert Frysztak – wykonał świetną pracę w tym roku. W najważniejszych momentach nie zawodził, finał był jego najlepszym meczem w sezonie. Świetny w defensywie, pracuje na całej długości boiska, kolejny specjalista od czarnej roboty. Ma dużą szansę, żeby się rozwinąć.

Jakub Słowakiewicz – bardzo dobry ofensywnie. Ma celny strzał, z którego lubi często korzystać. Bardzo duży talent. Czuję, że w pewnym momencie „odpali” i będzie czołowym napastnikiem drużyny. Świetnie pracuje, jest sumienny i nigdy się nie poddaje. Mieć takiego zawodnika w rotacji to ogromny handicap dla trenera.

Krzysztof Spyra – Bardzo doświadczony zawodnik. Pomimo tego, że nie zawsze grał, to był ogromnym wsparciem w szatni i na ławce. Świetny w ofensywie, ma doskonałą technikę użytkową. Juniorzy mają się od kogo uczyć.

Kamil Sikora – dołączył do nas w połowie sezonu zasadniczego. Długo nie grał w unihokeja, dochodził jednak do formy z każdym treningiem. Zaangażowany na zajęciach, chętny do pracy. Nigdy nie odmawia pomocy, ma dobry charakter. Czuję, że jeżeli będzie się z nami przygotowywał od początku sezonu, to może pokazać się z dobrej strony w przyszłych rozgrywkach.

Tomasz Brzana – nie zagrał z nami w tym sezonie ani minuty, bo Górale nie zezwolili na jego przejście. Nie rozumiem takiego zachowania. Uprawiamy dyscyplinę amatorską, sami finansujemy działania klubu, oddajemy drużynie nasze zdrowie i serce. W momencie, w którym chcemy spróbować czegoś nowego, klub się na nas „wypina” i każe rok przesiedzieć na ławce. Bardzo liczę na niego w przyszłym sezonie. Jest świetny w ataku, dużo widzi, bardzo dobry motorycznie. Pomimo tego, że nie mógł grać, to był obecny na każdym treningu i wspierał nas na meczach, czym ogromnie mi zaimponował. Liczę na to, że w przyszłym sezonie zrobi dla nas różnicę na boisku.

Łukasz Chlebda –indywidualnie był to jeden z najsłabszych sezonów jakie przyszło mi zagrać. Przez kontuzję straciłem przygotowania i pierwszą część sezonu zasadniczego. Postanowiłem jednak na drugą część rundy wrócić i pomóc kolegom na boisku. Urazu pozbyłem się dopiero miesiąc przed finałem. Chciałbym skorzystać z okazji i podziękować mojej siostrze, która jest wspaniałą fizjoterapeutką i poświęciła masę czasu, żebym mógł biegać po boisku. Dużo pracy przede mną, jednak jestem ogromnie zmotywowany postawą pozostałych chłopaków w sezonie.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian

 

Komentarze







reklama