06.05.2016 | Czytano: 4597

Nic mnie nie musi motywować. Po prostu uwielbiam grać w piłkę – wywiady z młodymi odc. 12

Co słychać u młodzieży NKP Podhale? Jak wygląda rozwój klubu i jak odnajdują się w nim młodzi zawodnicy? Czy NKP kończy się tylko na seniorach i pierwszej III-ligowej drużynie? Na te i inne pytania odpowiedzi szukałem w moim kolejnym wywiadzie.

19-letni Patryk Kwiatek jest typowym młodym piłkarzem, który swój talent popierał systematycznymi treningami. Swoją przygodę z piłką rozpoczynał w Szkółce Piłkarskiej Górale, a następnie trafił do NKP Podhale, gdzie gra do dziś. Aktualnie jest najlepszym strzelcem juniorów starszych swojego klubu, a za sobą ma występy w rozgrywkach A klasy oraz sparingu III-ligowej pierwszej drużyny Podhala.

Młody chłopak z Nowego Targu, z ciekawymi marzeniami i ambitnymi planami na przyszłość – tak można by określić Patryka. Co go odróżnia od niektórych kolegów z drużyny? Nigdy jeszcze nie wyjechał do szkoły sportowej do Krakowa i nie przenosił się innego klubu. Czy żałuje tej decyzji? Jaki jest jego sposób na utrzymanie wysokiej formy i jakie są jego plany na przyszłość? O tym i nie tylko o tym dowiecie się w mojej kolejnej rozmowie z serii „wywiady z młodymi”. Zapraszam do lektury!


Autor: Robert Siemek

Jakub Udziela: Jeszcze jako młodszy zawodnik grałeś w Szkółce Piłkarskiej Górale. Jak wspominasz ten okres gry w piłkę?
Patryk Kwiatek: Okres gry w Góralach wspominam bardzo dobrze. Był to zespół, z którym zdobywałem pierwsze trofea, strzelałem pierwsze ligowe bramki i ponosiłem pierwsze porażki. Przy trenerze Andrzeju Jabłońskim, z którym też miałeś styczność, nabyłem bardzo dużo umiejętności piłkarskich, które teraz pomagają mi na boisku i które często wykorzystuję.

Dlaczego później zdecydowałeś się na przejście do NKP Podhale?
- Zrezygnowałem z gry w Góralach, bo nie widziałem większych perspektyw na przyszłość w tym klubie. NKP Podhale oferowało mi częste treningi i grę w trampkarzach, a później w juniorskiej lidze Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej.

Czy nie było możliwości połączenia szkółki Górali z klubem NKP, by zachować ciągłość szkolenia młodzieży?
- Pewnie, że była. NKP Podhale z tego co wiem nawet bardzo chciało połączyć oba kluby, jednak ostatecznie zarząd Górali nie wyraził na to zgody. Nie znam przyczyn takiej decyzji z prostego powodu – byłem wtedy tylko zawodnikiem.

Myślisz, że jeszcze kiedyś będzie to możliwe?
- Różnie może być, ale jeżeli do tej pory nic takiego nie nastąpiło, to wątpię. NKP bardzo szybko się rozwija jako klub. Z tego co wiem, mamy już osiem grup wiekowych, które stanowią o sile tego klubu – to bardzo dużo. Dawno nie miałem styczności z ludźmi, którzy reprezentują zespół Górali, więc o nich nie mogę za dużo powiedzieć.

Czy oprócz Górali i Podhala grałeś kiedyś w jakimś innym klubie?
- Nie, nie grałem. Nie było takiej potrzeby, ale jeżeli nie uda mi się dostać do pierwszej drużyny Podhala, to będę próbować zmieniać środowisko.

Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, by uczęszczać do Szkoły Mistrzostwa Sportowego, co wybrało zresztą kilku kolegów, z którymi przyszło ci grać w drużynie juniorów?
-Tak, myślałem o tym, ale niestety nie zjawiłem się na testach sprawnościowych, które były organizowane w Krakowie i ostatecznie zrezygnowałem z tej opcji. Postanowiłem zostać na miejscu, czyli w Nowym Targu i tutaj trenować.

Gdzie więc rozpocząłeś naukę w szkole średniej?
- Zostałem przyjęty do Zespołu Szkół Kształcenia Rolniczego i uczęszczam do technikum o profilu Technik Technologii Żywienia, z którego jestem zadowolony. W tym roku będę zdawał egzaminy zawodowe, a w przyszłym czeka mnie matura.

Nie żałujesz tej decyzji?
-Może trochę, ale tylko dlatego, że tam (w SMSie) miałbym zagwarantowane codzienne treningi.


Autor: Natalia Lichosyt

Przejdźmy teraz do tematów związanych stricte z rozgrywkami ligowymi i twoją grą w Podhalu. Jak na chwilę obecną oceniasz rozwój klubu?
-Klub rozwija się bardzo dobrze i to trzeba przyznać. Są wyniki w drużynach seniorskich, które napędzają resztę. Mam na myśli drugą drużynę NKP, która wywalczyła mistrza jesienni A klasy i pierwszą drużynę, która w pełni realizuje plan na sezon 2015/2016.

Jest coś, co może byś zmienił lub poprawił?
- Chciałbym, żeby zarząd klubu częściej stawiał na młodzież, bo to ona będzie kiedyś stanowić o sile tego zespołu. Skończą się pieniądze w klubie i kto będzie grał? Ci najlepsi, którzy mają kontrakty, na pewno nie będą grać za darmo i wtedy bardzo prawdopodobne, że klub się posypie – tak, jak to miało miejsce w Poroninie.

A co podoba Ci się w NKP najbardziej?
- Podoba mi się atmosfera jaka panuje w klubie, a to najważniejsze. Na treningach traktujemy się jak bracia – przynajmniej w juniorach. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego i z takim podejściem zawsze podchodzimy do treningów, jak i do spotkań ligowych.

Wielu twoich kolegów narzeka, że liga juniorów starszych, w której w całym sezonie macie do rozegrania raptem czternaście meczy, jest dość niepoważna. Co ty o niej sądzisz?
-Tak, to prawda. Jest niepoważna. Bardzo nad tym ubolewamy, ponieważ była możliwość połączenia pierwszej i drugiej ligi juniorów starszych naszego podokręgu, jednak tak się nie stało. Moim zdaniem jest to krzywdzenie młodych piłkarzy, którzy rozwijając się, chcą spędzać na boiskach jak najwięcej czasu. W tej chwili cała liga trwa łącznie trochę ponad dwa miesiące, a przerwa między sezonem niecałe dziesięć miesięcy (!). To jest absurd – i trzeba coś z tym zrobić.

Widzisz jakiekolwiek rozwiązanie tego problemu?
-No tak: połączenie dwóch lig. Byłoby wtedy piętnaście drużyn, a co za tym idzie czternaście meczy ligowych na rundę. Liga trwałaby znacznie dłużej, stałaby się bardziej atrakcyjną i może narodziłaby się większa rywalizacja między zespołami.

A co sądzisz o ogólnym poziomie lig juniorskich w naszym kraju? Co jest na plus, co na minus?
- Szczerze powiedziawszy, nie interesuję się ligami juniorskimi w naszym kraju. Także nie wiele mogę na ten temat powiedzieć.

To twój ostatni sezon w juniorach. Co potem?
- Szczerze mówiąc, niejednokrotnie zastanawiałem się, co ze sobą zrobić po sezonie w juniorach. Myślę, że jak skończą się rozgrywki juniorskie i seniorskie, to wtedy podejmę decyzję co dalej... Chciałbym grać wyżej i częściej trenować, co na pewno przyniosłoby jakieś efekty.

Z tego co wiem, dostałeś od trenera pierwszej drużyny NKP Podhale nawet kilka szans na zaprezentowanie się w meczach seniorskich. Były to tylko sparingi czy też jakieś spotkania ligowe?
- Był to jeden sparing z zespołem Lubań Maniowy, podczas którego udało mi się strzelić bramkę, która znacznie zmotywowała mnie do dalszej pracy nad sobą. Był to świetny dzień, z którego wyciągnąłem sporo wniosków na przyszłość.

Liczysz na więcej powołań w przyszłości?
- Jeżeli będę widział u siebie progres i trenerzy również, to czemu nie? Na razie o tym nie myślę – obecnie moim celem jest pomóc drugiej drużynie w rozgrywkach „Serie A” (przyp. red. podhalańska A klasa) oraz juniorom, którzy walczą o mistrza ligi.


Autor: Natalia Lichosyt

A teraz kilka pytań „poza-meczowych”. Co robisz, by utrzymać jak najlepszą formę?
- Przez okres zimowy biegałem co drugi dzień oraz chodziłem na siłownię, żeby polepszyć sprawność fizyczną. Widzę progres w mojej grze i to właśnie ta ciężka praca się do tego przyczyniła.

Stosujesz jakąś dietę?
- Nie, nie posiadam obecnie żadnej diety, jednak staram się zdrowo odżywiać.

Ile razy w tygodniu trenujesz?
- Z drużyną trenuję dwa razy w tygodniu.

Co najbardziej motywuje cię do dalszych treningów?
- Nic mnie nie musi motywować. Po prostu uwielbiam grać w piłkę.

A co czasem zniechęca do trenowania?
- Frekwencja na treningu…

Jakie jest twoje największe sportowe marzenie?
- Hmm… skoro mówisz o marzeniach (śmiech) to zadebiutować w ekstraklasie.

A największe poza-sportowe?
- Założyć szczęśliwą rodzinę i zamieszkać na Wyspach Kanaryjskich (śmiech).

Czy oprócz piłki nożnej interesujesz się czymś „na poważnie”?
- Nie. Piłka nożna to całe moje życie.

Co sądzisz o stwierdzeniu „rób to, co kochasz, a będziesz szczęśliwy. Pieniądze nie są najważniejsze”?
- Jeżeli odnosisz się do piłki nożnej, to myślę, że pieniądze odgrywają tu dużą rolę. Bez nich nie byłoby niczego. Co prawda można grać w „ligach buraczanych” tylko dla przyjemności, ale pewnie każdy z nas – młodych piłkarzy – chciałby kiedyś rywalizować na wysokim poziomie z najlepszymi.


Autor: Robert Siemek

Myślisz już co z twoją przyszłością po zakończeniu edukacji w szkole średniej?
- Chciałbym wyjechać do Krakowa na studia, ale to dopiero za rok, więc mam jeszcze sporo czasu na podjęcie takiej decyzji.

Jest coś, co chciałbyś przekazać jeszcze młodszym piłkarzom? Coś, o czym możesz powiedzieć na podstawie twojej przygody z piłką?
-Tak. Chciałbym powiedzieć, że warto trenować indywidualnie w dni wolne od treningów klubowych. To dużo daje, zwłaszcza młodym zawodnikom.

A sam stosujesz się do tego, co powiedziałeś?
- Staram się pogodzić pracę, szkołę i treningi – nie zawsze się to udaje, ale jakoś daję rady.

Jaki jest według ciebie klucz do sukcesu? Da się wymienić jeden czynnik?
- Ciężka praca na treningu – ważne jest to, żeby się do każdego z nich mocno przykładać. To potem procentuje na boisku.

Tak więc na koniec: twoje największe sportowe osiągnięcie i największe sportowe plany na przyszłość?
-Dużo ich nie było… mam sporo medali z turniejów organizowanych przez „Trenerów Osiedlowych”. Poza tym trzecie miejsce w poprzednim sezonie podhalańskiej ligi juniorów starszych oraz powołanie do Kadry Podhala na turniej w Belgii, a rok później w Holandii. Moim planem na przyszłość jest granie na dobrym poziomie w piłkę nożną.

Życzę ci więc, by to się spełniło! Dziękuję za wywiad!
Dziękuję.

Pozostałe wywiady z serii:

  1. Wywiad z Karolem Pelczarskim
  2. Wywiad z Dawidem Dudą
  3. Wywiad z Jakubem Haburą
  4. Wywiad z Fabianem Lesnerem cz. 1 i cz. 2
  5. Wywiad z Justyną Florczak
  6. Wywiad z Pauliną Pawlikowską cz. 1cz.2
  7. Wywiad z Katarzyną Fułą cz. 1 i cz.2
  8. Wywiad z Kingą Piędel cz.1 i cz.2
  9. Wywiad z Patrykiem Wronką cz.1 i cz.2
  10. Wywiad z Jakubem Luberdą
  11. Wywiad z Jarosławem Potońcem

Tekst Jakub Udziela

Komentarze









Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama