30.04.2016 | Czytano: 3046

III liga: Hat trick Świerzbińskiego (+ zdjęcia)

Piłkarze Podhala zrobili to co do nich należało. To miała być formalność z „czerwoną latarnią” i była, chociaż…

W pierwszej połowie długo nowotarżanie nie mogli się przebić przez defensywę gości. Wszystkie dośrodkowania nie znajdowały adresata, gra pozycyjna postawiała wiele do życzenia, bo podania nie były celne, brakowało wyjścia na pozycję. Chociaż nawet w tym okresie mieli dwie wyśmienite sytuacje. Najlepszą zmarnował w 11 minucie Waksmundzki, który po wymanewrowaniu defensywy, mając przed sobą bramkarza, posłał futbolówkę obok bramki. W 29 minucie Jaworski trafił w słupek i to byłoby tyle na pierwsze pół godziny. Wydawało się, że nic się nie zmieni w tej materii. Tymczasem rajd Komorka prawą stroną, dośrodkowanie w pole karne, Gadzina przepuszcza piłkę, a Potoniec pakuje ją pod poprzeczkę. Tym samym strzelec zrobił sobie urodzinowy prezent (wczoraj obchodził urodziny).

Druga połowa to popis strzelecki Sebastiana Świerzbińskiego, który ustrzelił klasycznego hat tricka. Najpierw popisał się cudownym strzałem z dystansu i bramkarz gości tylko wzrokiem odprowadził piłkę, którą za moment wyciągał z siatki. W 69 minucie Tylek faulował Komorka w polu karnym, a „Seba” pewnie wykonał karnego. 10 minut później dorzucił kolejne trafienie. Zagranie Komorka ze skrzydła, Potoniec miał kontakt z piłką, ale ta zeszła mu z nogi. Świerzbiński był jednak czujny i zdobył 13 bramkę w sezonie.

- Cieszę się, że ustrzeliłem hat tricka. Beskid mi leży. Jesienią strzeliłem mu dwa gole. To piąte trafienie w dwumeczu. Nie ważne z kim gramy, to staram się punktować. Goście stawiali nam się do momentu zdobycia bramki. Trochę nerwowo było, chociaż mieliśmy dwie dogodne sytuacje. Gdybyśmy jedną wykorzystali, to otworzyłby się worek z bramkami. A tak czekaliśmy do samej końcówki. Zdobyliśmy gola do szatni, a druga połowa była już pod naszą pełną kontrolą. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – twierdzi Sebastian Świerzbiński.

- Pierwszą połowę zagraliśmy w miarę poprawnie – mówi trener Beskidu, Edward Wandzel. – Uniknęliśmy rażących błędów. Moment nieuwagi kosztował nas utratę gola. Po starcie drugiej bramki zamknął się mecz. Kontuzje spowodowały, że wprowadzam młodych do zespołu. Po zmianach widać było dominację gospodarzy.

- Od faworyta wymaga się dobrego spotkania i szybkiego jego zamknięcia. Niestety szwankowała komunikacja. Zawodnicy zamiast skupiać się na grze kolektywnej, skupiali się na siebie. Zmieniło się to po przerwie. W meczach z drużynami z dolnych rejonów tabeli są kłopoty z koncentracją. Wszystkich szanujemy, ale różnie to bywa na boisku. Wyciągniemy wnioski z pierwszej połowy, by piłkarze zajęli się celnym dograniem piłki i wyjściem na pozycję – podsumował trener NKP, Marek Żołądź.

NKP Podhale Nowy Targ – Beskid Andrychów 4:0 (1:0)
1:0 Potoniec (Komorek) 40
2:0 Świerzbiński 58
3:0 Świerzbiński (69 karny)
4:0 Świerzbiński (Potoniec) 79
NKP Podhale: Antolak – jaworski (76 Jandura), Mikołajczyk, Urbański (79 Gąsiorek), Drobnak, Świerzbiński, Basta, Waksmundzki (79 Luberda), Potoniec, Komorek, Gadzina (73 Lizak).
Beskid: Widowski – Marczak, Dębski, Tylek, Sanderski, Gala (87 Targosz), Poznański (68 Kurleto), Marczyński, Adamus (72 Zaremba), Śliwa, Młynarczyk (81 Kaczorowski).

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski
 

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama