Wydaje się, że jest już stracony dla Podhala. - Jeśli dostanę konkretną ofertę, na pewno wyjadę za granicę. Mam propozycję i prowadzę rozmowy, ale ostateczną decyzję podejmę po mistrzostwach, gdy ochłonę – dodaje.
W kraju chrapkę na niego ma Cracovia, która zgłosiła ofertę zakupu młodego hokeisty, który przebojem wdarł się do reprezentacji kraju. Zakup z opcją podpisania kontraktu na trzy lata. Podhale - wreszcie – postawiło się i zażądało od krakowskiego klubu miliona złotych. W końcu ileż można za grosze czerpać z nowotarskiej studni, gdy w niej coraz mniej wody. Przynajmniej Podhale miałoby zapewniony pół budżetu na sezon. Fachowcy jednak twierdzą, w tym Henryk Gruth (jego opinię wczoraj prezentowaliśmy), że w polskiej lidze jego talent się nie rozwinie i powinien czym prędzej, jeszcze w tym sezonie, zagrać w silniejszej lidze.
Stefan Leśniowski