13.04.2016 | Czytano: 2203

Poznaj finalistów Mistrzostw Polski Juniorów Starszych w unihokeju - cz. III: Babimost

Już w ten weekend, począwszy od piątku, w Niedzicy oglądać będziemy mogli cztery najlepsze juniorskie drużyny polskiego unihokeja! Kibicu! Nie może cię tam zabraknąć i w związku z tym prezentujemy Ci kolejnego z finalistów, byś lepiej mógł poznać uczestników turnieju!

Dwa lata temu zdobyli brąz, a rok temu w nieoficjalnym finale ulegli „Wiatrowi” dopiero cztery sekundy przed końcem dogrywki. Drużyna poukładana, mająca w swoich szeregach kilku naprawdę utalentowanych zawodników ogranych na krajowym i międzynarodowym "podwórku".

Zespół ten w sezonie zasadniczym nie przegrał żadnego meczu, strzelając rywalom aż 131 bramek i tracąc przy tym tylko 27. W Półfinale A sytuacja miała się podobnie: 44 strzelonych i 7 straconych goli. O kim mowa? Chodzi oczywiście o UKS Fenomen Babimost, jednego z dwóch głównych pretendentów do zdobycia złota w tym sezonie.

Drużyna spod Poznania ma również sekcję seniorską. Jako beniaminek unihokejowej Ekstraligi przebojem awansował do półfinału, w którym rywalizuje z aktualnym mistrzem Polski – nowotarskimi Góralami (stan rywalizacji 1-0 dla Górali). Ten fakt warty jest zanotowania, bowiem to właśnie juniorzy, których zobaczymy w Niedzicy, w głównej mierze stanowią o sile drużyny, która okrzyknięta została rewelacją Salming Ekstraligi Seniorów.

O tym jaki jest jego sposób na zdobywanie bramek oraz między innymi o celach postawionych sobie na Turniej Finałowy Juniorów Starszych zapytamy najlepszego strzelca Babimostu - Michała Kozubala, zawodnika, którego bez problemu można nazwać jednym z najlepszych w kraju. Zapraszamy do lektury!

Kiedy w ogóle rozpoczęła się twoja przygoda z unihokejem?
- Pierwszy raz spotkałem się z poważnym unihokejem w trzeciej klasie szkoły podstawowej, ale na treningi zacząłem chodzić dopiero pod koniec czwartej.

W tym sezonie jesteś niewątpliwie maszyną do zdobywania punktów, zarówno w seniorach jak i w juniorach. Czy zdradziłbyś nam jak to robisz?
- Myślę, że dużo daje granie prawie identyczną piątką zarówno w seniorach, jak i w juniorach. Rozumiemy się z chłopakami coraz lepiej i to procentuje. Po spotkaniach ekstraligowych, w meczach juniorskich gramy o wiele szybciej piłeczką i podejmujemy szybsze decyzje, co często daje nam naprawdę dużą przewagę nad przeciwnikami, którzy nie mają styczności z najwyższą klasą rozgrywkową, a to z kolei przekłada się na duże zdobycze bramkowe. Poza tym wydaje mi się, że udało mi się lekko poprawić jakość moich strzałów, zwłaszcza tych “z nadgarstka”. Dobra, a tak zupełnie na serio to po prostu Filip i Wojtek (przyp. red. Filip Łukaszewski i Wojciech Malajka) dobrze nagrywają (śmiech).

Czy podczas swojej "unihokejowej podróży" po Polsce nawiązałeś znajomości, które chciałbyś podtrzymywać przez cale życie?
- Udało mi się poznać wielu naprawdę świetnych ludzi, ale myślę, że najwięcej wiąże mnie z chłopakami z Fenomenu i kadry U-19, z którymi miałem okazję spędzić wiele czasu podczas kilkuletnich przygotowań do Mistrzostw Świata.

Jako reprezentant naszego kraju do lat 19 byłeś na wspomnianych Mistrzostwach Świata w Helsingborgu. Jak wspominasz tę imprezę?
- Świetna atmosfera w drużynie, wiele emocji oraz historyczny dla męskiego unihokeja w Polsce wynik sportowy. Ponadto bramkę strzeloną Norwegom na pewno zapamiętam do końca życia.

 

po bramce strzelonej Norwegom Źródło: IFF Flickr https://www.flickr.com/photos/iff_floorball

Jak w takim razie oceniasz poziom sportowy polskiego unihokeja?
- W porównaniu z naszymi sąsiadami jest raczej mierny. Wystarczy spojrzeć na Salming Ekstraligę, w której występuje jedynie siedem zespołów. Różnica pomiędzy nią, a pierwszą ligą jest naprawdę ogromna, czego mogłem doświadczyć podczas dwóch ostatnich lat, w których miałem okazję grać na obu poziomach rozgrywkowych. Przez wiele lat wśród seniorów dominowały drużyny z Nowego Targu, ale ostatnio dołączyła do nich Zielonka - to pozwala patrzeć w przyszłość z nadzieją na zwiększenie rywalizacji w walce o Mistrzostwo Polski, co na pewno zwiększyłoby atrakcyjność ligi. Wystarczy spojrzeć na naszych zachodnich sąsiadów. Liga niemiecka w ciągu ostatnich lat dynamicznie się rozwija, co ma odzwierciedlenie w wynikach reprezentacji na Mistrzostwach Świata. Do tego potrzeba jednak wiele zaangażowania i myślę, że przede wszystkim sponsorów.

A czym według Michała Kozubala jest prawdziwa drużyna?
- Drużyna to według mnie grupa ludzi, którą jednoczy dążenie do wspólnego celu i której członkowie potrafią przedłożyć dobro drużyny nad własne. Ważne jest także zaufanie oraz wzajemna pomoc, tak na boisku, jak i poza nim.

Czy masz czasem chwile zwątpienia, które mówią Ci ze może warto to skończyć i zająć się czymś innym?
- Wiadomo, że czasami idzie lepiej, a czasami gorzej i w tych gorszych momentach człowiek miewa różne plany. Unihokej sprawia mi jednak wiele radości, a wspomnienia związane z różnymi wyjazdami czy meczami nie pozwalają rozstać się z nim na dłużej.

Jaka więc panuje atmosfera w drużynie, która niewątpliwie jest mocnym kandydatem do mistrzowskiej „korony”?
- Dogadujemy się bardzo dobrze. Doszło do nas też nie tak dawno kilku nowych zawodników, ale świetnie wkomponowali się w naszą drużynę.

Teraz pytanie troszkę „z innej beczki”. Jakie są twoje plany na przyszłość?
- Na najbliższą przyszłość - dobrze zdać maturę i miło spędzić najdłuższe wakacje w życiu. Potem studia, a potem... Sam nie wiem!

Na koniec: jak zachęciłbyś kibiców, aby w weekend przybyli do Niedzicy i na żywo śledzili poczynania zarówno twojej drużyny, jak i pozostałych finalistów?
- Drogi Kibicu! Emocji na pewno nie zabraknie, walka będzie trwała do ostatniego gwizdka, a na dodatek na pewno nadarzy się okazja, aby zamienić słowo z takimi gwiazdami unihokeja jak Aleksander Hamrol czy Jachym Szymnilsson (a czy to samo w sobie nie jest już wystarczająco zachęcające?). Polecam!

Dziękujemy za rozmowę i do zobaczenia w Niedzicy już w ten piątek!
- Już nie mogę się doczekać!

Opracował: Aleksander Hamrol i Jakub Udziela / UKS Wiatr Ludźmierz

Pozostałe artykuły z serii:

Komentarze







reklama