27.02.2016 | Czytano: 694

Mistrzowie kwalifikacji słabi w zawodach

Maciej Kot wygrał kwalifikacje Pucharu Świata w Ałmatach, ale konkursu nie ukończył. Został zdyskwalifikowany po pierwszym skoku.

Śledząc wyniki naszych skoczków w tym sezonie śmiało można powiedzieć, że są mistrzami przedbiegów Od  Lahti wygrywali tylko biało-czerwoni. Tam zwyciężył Dawid Kubacki, w Kuopio - Kamil Stoch, a w Ałmatach - Maciej Kot. Łącznie w tym sezonie nasi zawodnicy triumfowali w kwalifikacjach aż sześciokrotnie. A w zawodach nie potrafili powtórzyć wyniku, ba nawet się do niego zbliżyć. Najbliższy był Stoch, który w Zakopanem był ósmy. Pozostałe konkursy dla triumfatorów kwalifikacji okazywały się niewypałem. Problem w tym, że za kwalifikacje punktów się nie zdobywa. Co najwyżej nagrodę pieniężną w zależności hojności od organizatora.

Wszyscy Polacy awansowali do konkursu sobotniego w Ałmatach, ale po pierwszej serii ostał nam się tylko jeden. Dawid Kubacki zakwalifikował się do drugiej serii. Nowotarżanin po skoku na odległość 127 metrów zajmował po pierwszej serii dwudziestą trzecią pozycję. Taką samą odległość uzyskał Maciej Kot, ale zakopiańczyk został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Kubacki w finałowej serii wylądował 6 metrów bliżej i zajął ostatnią 30 lokatę w finale.

Jakub Wolny (120 m) zajął trzydziestą szóstą pozycję, Andrzej Stękała (123 m) był trzydziesty ósmy, Jan Ziobro (119 m) czterdziesty drugi, zaś Piotr Żyła (115 m) - czterdziesty ósmy.

12 zwycięstwo odniósł kapitalny Peter Prevc. Słoweniec w pierwszej serii skoczył 141 metrów i wyrównał oficjalny rekord skoczni. W finale wylądował nas 137,5. Drugi był Austriak Michael Hayboeck, który wylądował na 138 i 135 m.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama