14.02.2016 | Czytano: 713

Życiowa forma Guzik

- Nie czułam palców i nie mogłam złapać dobrze naboju by wprowadzić go do lufy. Do tego było jeszcze ciemno i miałam problem z ostrością podczas pierwszych strzałów. Szkoda, że podczas doładowania pojawił się taki problem, bo gdybym zrobiła to szybciej byłaby szansa złapać Niemkę – powiedziała Krystyna Pałka Guzik.

Kluczowym momentem jak się okazało były problemy z doładowaniem podczas drugiej wizyty na strzelnicy. Przyznała, że wybiegając na ostatnią rundę biegową nie miała pojęcia, że jest na trzeciej pozycji. - Dopiero kawałek dalej Magda krzyknęła mi, że jestem trzecia, a za mną biegnie Pidhruszna – dodała.

Reprezentantki Polski zajmując czwarte miejsce w Presque Isle po raz kolejny wyrównały drugi najlepszy wynik w historii swoich startów sztafetowych. Od dawna nie były jednak tak blisko podium. Duża w tym zasługa Krystyny Pałki Guzik, która wykorzystała niezłą pozycję wywalczoną przez koleżanki i do ostatnich metrów biła się z Pidhruszną i Horchler o drugie miejsce.

- Podhrusznej trzymałam się jej do końca podbiegu i na prostych próbowałam wyprzedzać. Niestety żadna z trzech prób się nie powiodła. Ołena rozegrała to świetnie taktycznie. Szkoda, że trasa nie była trochę dłuższa, bo mogłam powalczyć na finiszu. Bardzo dobrze się czułam i miałam jeszcze siły. Smutno mi, że nie zdołałam wyprowadzić nas na miejsce medalowe. Potrzebujemy tego podium w sztafecie. Nadal wierzę, że wkrótce się nam to uda – dodała.

Opr. sles na podstawie infromacji ptrasowej PZBiath
 

Komentarze







reklama