Niewiele zabrakło, by stanąć na podium

Na pierwszej zmianie pobiegła Magdalena Gwizdoń. W pozycji leżącej dobierała jeden nabój. W stójce była bezbłędna i wyruszyła na zmianę na czwartej pozycji. Niestety nie utrzymała tej pozycji, została wyprzedzona przez Amerykankę i Czeszkę. Zmieniała z Moniką Hojnisz na szóstej pozycji. Do prowadzącej sztafety Szwajcarii traciła 18,8 sek.

Hojnisz trzy razy spudłowała na strzelnicy w pozycji leżącej, ale wybroniła się przed karną rundą. Niestety wyruszyła na trasę na 9 miejscu tracąc do prowadzącej sztafety 52 sekundy. Na trasie było jeszcze gorzej, spadła na 11 miejsce przed strzelaniem w stójce. Dobierała raz, wybiegła na 10 miejscu ze stratą 58,6 sek. Słabo biegła, sporo tracąc do Czeszki i Amerykanki i zmieniała z Weroniką Nowakowską na 11 miejscu. Traciła do prowadzącej ekipy Rosji minutę i 3 sekundy. Druga była sztafeta Niemiec, a trzecia Włoch.

Nowakowska koncertowo strzelała, dobrze biegła i wyprowadziła sztafetę na szóstą pozycję. Pierwsza była sztafeta Czech, wyprowadzona przez świetny bieg Soukalovej. Na drugiej pozycji była Francja, trzecia Rosja.

Jako ostatnia na trasę wyruszyła Krystyna Pałka Guzik i na strzelnicy w pozycji leżącej strzelała szybko i celnie. Konkurentki pudłowały i biathlonistka z Czerwiennego wyprowadziła naszą sztafetę na czwarte miejsce. Rozpoczęła walkę o podium. W stójce Guzik dwa razy dobierała, ale wybiegła na trasę na trzeciej pozycji, bo Rosjanka musiała przebiec dwie rundy karne. Polka traciła 52 sekundy do Vitkovej, a miała 6 sekund przewagi nad Ukrainą. Ukrainka wyprzedziła jednak Guzik. Na ostatniej prostej trzy ekipy walczyły o drugie miejsce, sztafeta Czech z dużą przewagą minęła metę, zwycięsko wyszły Ukrainki i Niemki, Guzik była czwarta. Ułamki sekund decydowały o kolejności.

Stefan Leśniowski