12.02.2016 | Czytano: 830

Spóźnione prezenty

Polacy rozbili Litwinów w drugim meczu kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w 2018 roku. Z dziewięciu goli, pięć zdobyli wychowankowie nowotarskiego hokeja – Dziubiński i Zapała po dwa oraz Malasiński. Dla „Kazka” były to spóźnione urodzinowe prezenty i wybrany został MVP w naszej drużynie.

Początek meczu nie był zbyt dobry w wykonaniu naszego zespołu. Co z tego, że dłużej utrzymywaliśmy się przy krążku, że częściej strzelaliśmy ( w pewnym momencie było 15:0! dla nas w strzałach) skoro nie potrafiliśmy umieścić krążka w bramce Litwinów. Fatalnie rozgrywaliśmy przewagi 5 na 4 i 5 na 3. O wiele lepiej w tym elemencie prezentowali się nasi rywale. Mieliśmy dużo szczęścia, że nie straciliśmy gola w osłabieniu. Na szczęście końcówka odsłony należała już do naszego zespołu. Po bramkach Pasiuta i Chmielewskiego prowadziliśmy 2:0.

Krzysztof Zapala wczoraj obchodził 34 urodziny. Mimo, iż z Estonią koledzy dogrywali mu „gumę”, robili wszystko by popularnych „Kazek” zaliczył trafienie, sztuka się nie udała. - Moje indywidualne dokonania nie są ważne, ważny jest interes drużyny, a ta wygrała i tylko to się liczy – powiedział po meczu z Estonia. - Od rana byłem bombardowany życzeniami, ale starałem się odizolować od tego i koncentrować na meczu. Ale po nim przeżyłem miłe chwile, bo kibice zaśpiewali 100 lat.

Z prezentem spóźnił się o dzień. W drugiej tercji sprawił sobie spóźniony prezent. Malasiński znakomicie ściągnął na siebie obrońcę, a Zapała pojechał „sam na sam” z Armalisem. Strzałem z backhandu pod poprzeczkę nie dał szans litewskiemu bramkarzowi. Polacy poszli za ciosem i chwilę później Urbanowicz przymierzył w samo okienko. Jego wyczyn skopiował Dziubiński, wykorzystując pierwszą liczebna przewagę. W 38 ,min. świetna, indywidualna akcja Malasińskiego. Kapitalnie minął obrońcę i technicznym strzałem pod poprzeczkę zdobył dla polskiego zespołu szóstego gola. Za chwilę Dziubiński pociągnął z nadgarstka i golkiper przeciwnika musiał kolejny raz wyjmować „gumę” z siatki.

W 33 sekundzie trzeciej tercji, po wymianie krążka między naszymi zawodnikami, Pawliukow nie zdążył się przemieścić w bramce i Zapała zdobywa drugiego swojego gola. Dziewiąty gol dla Polaków zdobył Bepierszcz, który dostał świetne podanie od Wronki. Litwini zdobyli honorowe trafienie po błędzie Kruczka przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji. W końcówce meczu Dziubiński nie wykorzystał karnego.

– Od początku mówiło się, że najważniejszy będzie nasz mecz z Węgrami i tak rzeczywiście się stało. Te dwa moje dzisiejsze gole to taka wisienka na torcie do naszej wygranej – mówił, zapytany o prezent urodzinowy, Krzysztof Zapała, który wczoraj skończył 34 lata.

Polska – Litwa 9:1 (2:0, 5:0, 2:1)
1:0 Pasiut – Chmielewski ( 15:01)
2:0 Chmielewski – Łopuski ( 17:26)
3:0 Zapała – Malasiński (20:35)
4:0 Urbanowicz – Dronia (23:12)
5:0 Dziubiński – Kotlorz (25:29 w przewadze)
6:0 Malasiński (37:28)
7:0 Dziubiński – Pociecha – Wronka (39:42 w przewadze)
8:0 Zapała – Rompkowski – Kolusz (40:33)
9:0 Bepierszcz – Wronka – Kruczek (52:20)
9:1 Bogdziul (55:05)
Polska: Odrobny – Dronia, Rompkowski, Kolusz, Zapała, Malasiński – Wajda, Pociecha, Chmielewski, Pasiut, Łopuski – Kotlorz, Bryk, Wronka, Dziubiński, Bepierszcz – Kruczek, Bagiński, Urbanowicz, Galant, Guzik. Trener Jacek Płachta.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama