07.02.2016 | Czytano: 1179

Plan wykonany

Hokeistki MKS Podhale, by zająć pierwsze miejsce w grupie B ekstraklasie kobiet musiały przywieźć z Poznania jedno zwycięstwo. I plan wykonały. To sprawiało, że w pierwszej rundzie play off wpadną na trzeci zespół ligi (Atomówki Tychy).

W sobotę dopiero w 38 minucie otwarto wynik spotkania. Podlipni zmusiła do kapitulacji bramkarkę z Poznania. Radość z prowadzenie nie trwała długo. 50 sekund później gospodynie doprowadzili do wyrównania (Prolisko). W 52 minucie gospodynie wykorzystały grę w przewadze i objęły prowadzenie. Wcześniej podobną sytuację miały góralki, ale przewagi nie zdołały zamienić na bramkę. Podobnie jak 56 sekund przed końcową syreną, gdy karę 2 minut odsiadywała Ines Schramm.

- Dobrze rozpoczęliśmy, ale gospodynie za szybko doprowadziły do wyrównania – mówi trener Podhala, Zbigniew Podlipni. – Pod koniec meczu wykorzystały nasze osłabienie. Mieliśmy swoje akcje w przewadze, ale nie udało się ich wykorzystać. Oba zespoły prezentują podobne umiejętności i o sukcesie decydują detale lub łut szczęścia. Ten ostatni był po stronie poznanianek. W mojej z drużynie zbrakło podstawowej zawodniczki, najlepszej snajperki Budzyk, która miała studniówkę. Trzecia piątka zagrała cztery zmiany, potem grałem na dwie formacje. Szkoda przegranej, bo dziewczyny włożyły dużo serca w grę. Na naszą dyspozycję miała też wpływ daleka podróż. Wyjechaliśmy o 4 rano i tuż przed meczem dotarliśmy do Poznania. W rewanżu powinno być lepiej.

Trener doskonale zna swój zespół, bo rzeczywiście było lepiej i – co najważniejsze – dziewczęta zgarnęły komplet punktów. W połowie meczu prowadziły już 2:0. Świetną partię rozgrywała Furtak, która w pierwszej tercji obroniła 32 strzały! W 34 minucie tylko raz skapitulowała. Trochę obawiano się o początek trzeciej tercji, bo 5 sekund przed końcem drugiej odsłony nowotarżanka powędrowała na ławkę kar. Góralki się wybroniły i w 52 minucie kropkę nad „i” postawiła Batkiewicz.

- Zdecydowanie lepiej zagrały dziewczęta w obronie. Straciły tylko jedną bramkę, chociaż też wiele nie zdobyły. Wyspane zdecydowanie lepiej były dysponowane, zagrały z większym zaangażowaniem – powiedział Zbigniew Podlipni.

Kozice Poznań – MMKS Podhale Nowy Trag 2:1 (0:0, 1:1,1:0) i 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)
Bramki dla Podhala: Podlipni (I mecz); Bukowska, Wielkiewicz, Batkiewicz (II mecz).
MMKS Podhale: Furtak – Rapacz, Jarkiewicz, Leśnicka, Podlipni, Bukowska – Maciaś, Szewczyk, Batkiewicz, Wielkiewicz, Truty – Szablowska, Maciaszek, Leśniowska, Florek, Głowińska – Starczowska. Trener Zbigniew Podlipni.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama