20.12.2015 | Czytano: 903

Skoczkowie gorzej niż źle

Co konkurs liczymy, że polscy skoczkowie odnajdą formę, ale tylko na chciejstwie się kończy. W niedzielnym konkursie w Engelbergu oglądaliśmy fatalne skoki naszych reprezentantów. Do drugiej serii zakwalifikowało się tylko trzech Polaków.

Nasi w pierwszej serii skakali gorzej niż źle. Najgorszy wynik osiągnął Piotr Żyła (116,5 metra). Po takim skoku nie miał co liczyć na awans do drugiej serii. Najlepiej z Polaków skoczył Klemens Murańka - 125,5 m i Maciej Kot (124 m). Fatalny skok oddał Kamil Stoch, który wylądował dopiero na 118. metrze. Po pierwszej serii zajmował dopiero 30. miejsce i cudem zakwalifikował się do serii finałowej. Nie lepsze rezultaty mieli pozostali Polacy. Andrzej Stękała skoczył 119 metrów, Stefan Hula 119,5 metra, a Dawid Kubacki 121 metrów.

Do drugiej serii awansowało trzech Polaków. Każdy poprawił swoje skoki. Najlepszy był Klemens Murańka (126 m). Maciej Kot i Kamil Stoch skoczyli po 125,5 metra. Takie loty nie mogły jednak dać Polakom wysokich lokat. Kamil Stoch konkurs zakończył na 26. miejscu. Dwie pozycje niżej znalazł się Klemens Murańka. Ostatnie miejsce zajął Maciej Kot.

Bezkonkurencyjny był Peter Prevc. Słowniec ustanowił nowy rekord skoczni lądując na 142 metrze. Taki wynik nie mógł mu już odebrać zwycięstwa. Drugi w konkursie był Michael Hayboeck (135,5 m). Trzecie miejsce zajął Kenneth Gangnes (132 m).

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama