30.08.2015 | Czytano: 1661

V liga: Niebywała skuteczność beniaminka

AKTUALIZACJA (zdjęcia): Niebywałą skutecznością wykazali się piłkarze beniaminka V ligi Orkana Raba Wyżna, którzy w swoim trzecim meczu pokonali na wyjeździe Helenę Nowy Sącz. Porażki doznał Huragan. Natomiast drugie zwycięstwo w tygodniu odnotowała Jarmuta.

Orkan, którzy przed tygodniem zremisował bezbramkowo u siebie z Grodem Podegrodzie tym razem zaprezentował prawie stuprocentową skuteczność. Wszystko co najważniejsze w tym meczu chyba wydarzyło się na jego początku kiedy to goście w niespełna 10 minut zdobyli dwie bramki. Pierwszy gol w 3 minucie był samobójczy. Filipek wykonywał rzut rożny. Pierwsze jego dośrodkowanie trafiło na głowę jednego z obrońców gospodarzy, piłka jednak wróciła do napastnika Orkana i ten znowu wrzucił piłkę w pole karne, futbolówka odbiła się od jednego z graczy Heleny i wpadła do bramki. W 9 min po kontrataku Orkana, Gromczak uruchomił podaniem Plutę, który na pełnej szybkości minął obrońcę, wygrał starcie jeden na jeden z bramkarzem i podwyższył prowadzenie na 2:0. W 27 min gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Rapta dał się nabrać na prosty zwód napastnikowi Helenny w polu karnym i gospodarze z jedenastki zdobyli gola.

Tak jak świetnie dla rabian rozpoczął się mecz tak źle rozpoczęła się druga jego połowa. W 50 min gospodarze doprowadzili do remisu. Tym razem Helena zdobyła gola bezpośrednio z rzutu wolnego. Mogło by się wydawać, że taka sytuacja może natchnąć podłamać rabian. Nic z tego. W 62 min Filipek „zakręcił" defensywą nowosądeczan, dograł na 16 metr do Pluty, który uderzył bez przyjmowania piłki a futbolówka wylądowała w okienku bramki Heleny. W 80 i 87 swoje gole w tym meczu zdobył Gromczak. Oba w podobny sposób. Najpierw Traczyk, a następnie Skawski obsłużyli go prostopadłymi podaniami, po których doświadczony gracz Orkana lobował bramkarza. Jeszcze w ostatnich sekundach spotkania gospodarze po błędzie obrony Orkana, zdołali zmniejszyć rozmiary przegranej.

- Nie był to może wielki mecz obu drużyn bo padło w nim zbyt dużo bramek a to nie świadczy wcale o poziomie. Myślę, że gospodarze wyszli na to spotkanie nazbyt pewni siebie co kosztowało ich utratę dwóch goli. Optyczna przewaga długimi momentami była po stronie gospodarzy, ale nam za to świetnie wychodziła gra z kontry. W ten sposób zdobyliśmy cztery z pięciu goli. Zagraliśmy do tego z ponad 50 procentową skutecznością, co w meczach wyjazdowych odgrywa bardzo ważną rolę – ocenił grający trener Orkana, Robert Możdżeń.

Helena Nowy Sącz – Orkan Raba Wyżna 3:5 (1:2)
Bramki dla Orkana: samobójcza 3, Pluta 9, 62, Gromczak 80, 87.

Orkan: Szklarz – Rapta, Możdżeń, Skwarek, Lenart – Traczyk (80 Świder), Skawski, Teper, Pluta (70 Dziechciowski) – Gromczak, Filipek (85 H. Bochnak).


Drużyna Jarmuty Szczawnica odniosła w minionym tygodniu dwa zwycięstwa Jedno w zaległym spotkaniu z Turbaczem Mszana Dolna drugie z Płomieniem Limanowa.

O ile pierwsza wygrana podopiecznym trenera Jarzego Grabary przyszła dość łatwo, to zwycięstwo Jarmuty z Płomieniem Limanowa dostarczyło piłkarzom i trenerowi Grabarze sporą dawkę satysfakcji. Był to bowiem pojedynek trenerów, którzy onegdaj prowadzili KS Zakopane a później spotkali się w meczach Jarmuty z Turbaczem. Na dokładkę w poprzednim sezonie Płomień dwukrotnie ograł Jarmutę. I kolejny mecz w Szcawnicy pomiędzy tymi zespołami ułożył się wręcz kapitalnie dla limanowian. Już w 45 sekundzie spotkania objęli oni bowiem prowadzenie. Marcin Pietrzak przy bocznej linii boiska zamiast zagrać po skrzydle zagłówkował do środka boiska, piłkę przejęli goście i podali do Łątki, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Jarmuty i pokonał go płaskim strzałem z 11 metrów. Wyrównać mógł w 30 min Jasiurkowski, ale piłka po jego uderzeniu z rogu „szesnastki" trafiła w słupek. Po zmianie stron już w 47 min był remis. Klasyczny wykonany rzut wolny wykonany przez Boruckiego dał Jarmucie wyrównanie. Mecz rozstrzygnął się w 72 min. Strzał Pawełczaka, Wydra obronił ale wobec dobitki M. Pietrzaka był już bez szans. Tym sposobem starszy z braci Pietrzaków zrehabilitował się w pełni za nieudane zagranie z początku spotkania.

- Nie ukrywam, ze mam satysfakcję po tym meczu. Przegrywaliśmy wszak z drużyną z którą nam dotychczas się nie wiodło. Mimo to potrafiliśmy się podnieść po fatalnym początku. Niewątpliwie więcej z gry w pierwszej połowie mieli goście, ale druga część meczu należała już do nas i stąd ten dobry dla nas wynik. Takie spotkania budują zespól tworzą dobrą atmosferę. Cieszę się więc z tego zwycięstwa - powiedział po meczy trener Jarmuty Jerzy Grabara.

Jarmuta Szczawnica – Płomień Limanowa 2:1 (0:1)
0:1 Łątka 1,
1:1 Borucki 47,
2:1 M. Pietrzaka 72.

Jarmuta: Bobak – Ł. Wiercioch, Ojrzanowski ŻK, Diop, Mlak – Waligóra (46 Borucki), M. Pietrzak, Hrydziuszko, Pawełczak – J. Pietrzak, Jasiurkowski (85 Urban).
Płomień: Wydra – Sułkowski, Zawada, Michura, S. Koza (62 Jantas) – K. Koza, Ociepka (80 Duch), Musiał ŻK, Łątka ŻK – Boczoń (65 Janczy), Bukowiec.

Więcej zdjęć pod artykułem...


Gorszego scenariusza waksmundzianie nie mogli sobie zafundować. Piłkarze Huraganu przegrali trzeci z rzędu mecz tym razem w Piwnicznej. A w poprzednim sezonie oba spotkania z Ogniwem Huragan wygrał.

Jedna sytuacja wystarczyła gospodarzom do zwycięstwa. W 10 min po rzucie wolnym i niepewnej interwencji defensywy Huraganu jeden z zawodników Ogniwa posłał piłkę z 3 metrów głową do bramki. W kolejnych 80 minutach to piłkarze z Waksmunda przeważali i to momentami bardzo wyraźnie. Niestety razili przy tym niesamowitą wręcz indolencją strzelecką. M.in. Chorążak trafił w spojenie słupka z poprzeczką, sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał W. Zagata, w dogodnych sytuacji pudłowali Józefczak, K. Waksmundzki, Maciasz, a uderzenie M. Potoczaka w świetnym stylu wybronił golkiper Ogniwa.

- Powiem szczerze że obawiałem się tego meczu. Nie wiedziałem jak zareaguje zespół po bardzo słabym spotkaniu z Sokołem Słopnice. Reakcja była pozytywna. Przegraliśmy, ale naprawdę tym razem nie mam nic do zarzucenia drużynie. Naprawdę to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Brakowało przede wszystkim szczęścia i zimnej krwi w sytuacjach, których mieliśmy w tym meczu naprawdę bardzo wiele. Niestety taka jest piłka. Liczą się gole, a nam ich w tym meczu zabrakło – ocenił trener Huraganu, Marcin Zubek.

Ogniwo Piwniczna – Huragan Waksmund 1:0 (1:0)
Huragan: Rejczak – J. Mroszczak, B. Handzel, K. Potoczak, J. Mroszczak (72 Siuty) – Józefczak (53 M. Potoczak), Maciasz, Chorążak, P. Mozdyniewicz (63 B. Mroszczak) – W. Zagata, K. Waksmundzki (53 Cyrwus).

Tekst Ryb
Zdjęcia Wojtek (Rzusto)

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama