„Gustlik” odwiedził przyjaciół
Hokejowa wyobraźnia pozwalała mu przechytrzyć nawet największych. Czyniła go mistrzem. Znakomity technik, wyborowy strzelec. Zawodnik o niesamowitym sercu do gry. Aktywny, waleczny. Bardzo lubiany w zespole, taki wesoły jego „duszek” i żartowniś" - tak pisałem o nim w książce „75 lat szarotek”.