22.04.2009 | Czytano: 1432

Pierwsza wygrana Lubania

Wiosną Lubań nie wystartował najlepiej. Maniowianie w czterech spotkaniach wywalczyli zaledwie jeden punkcik i trudno było o optymizm. Tymczasem gospodarze postarali się o nie lada niespodziankę. Pokonali lidera i zespół, który od 21 spotkań nie doznał goryczy porażki. Tym samym podopieczni Bartłomieja Walczaka udowodnili, iż każdego przeciwnika można pokonać. Trzeba tylko w to wierzyć.


- Solidnie zapracowaliśmy na wygraną – mówi trener Lubania, Bartłomiej Walczak.Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że jesteśmy pierwsi, którzy pokonali ten zespół. Gra nie była olśniewająca, ot, typowa walka o punkty. Dużo było walki przeważnie w środkowej strefie boiska. O jedną brameczkę byliśmy lepsi. Kluczem do sukcesu była prawie bezbłędna realizacja założeń taktycznych. To zwycięstwo powinno chłopaków podbudować psychicznie.

Pierwsza połowa to typowe szachy. Goście przyjechali z nastawieniem wywiezienia jednego punktu. Szczelnie zamurowali bramkę i trudno było sforsować ich defensywę. Przyjezdni nie kwapili się z „hura” atakami. Wyczekiwali na błąd przeciwnika, by go skontrować. Oba zespoły miały w tych pierwszych trzech kwadransach zaledwie po jednej sytuacji godnej reporterskiego notesu. Z jednej strony Waksmundzki przestrzelił głową, a z drugiej w sytuacji sam na sam lob był niedokładny.

Po zmianie stron gospodarze postawili wszystko na jedną kartę. Gnietli przeciwnika i w 55 minucie wreszcie sforsowali zasieki obronne lidera. Kurnyta w sytuacji sam na sam minął bramkarza i ze stoickim spokojem ulokował futbolówkę w siatce. 13 minut później po raz drugi stadion Lubania eksplodował radością. To Hałgas po rzucie rożnym otrzymał piłkę na 16 metrze i mocnym uderzeniem nie dał najmniejszych szans golkiperowi przyjezdnych. W końcówce goście wzięli się do roboty, ale tym razem obrona Lubania stanowiła monolit…, powiedzmy do 82 minuty, bo wtedy została oszukana i ratowała się…faulem. Sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony 11 metrów od bramki. Z „wapna” nie pomylił się Jóźkowicz.

Wolski Lubań Maniowy – MKS Alwernia 2:1 (0:0)
Bramki: Kurnyta 55, Hałgas 68 – Jóźkowicz 82 karny.
Wolski Lubań: Zając – Kowalczyk, Gąsiorek, Krzystyniak, Anioł – Sral (60 Komorek), Górecki (70 Ciesielka), Hałgas, Zasadni – Kurnyta (89 Urbański), Waksmundzki (90 Hołys).

Stefan Leśniowski

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama