11.05.2011 | Czytano: 1580

Kolusz i Kapica bez kontraktów

Marcin Kolusz nie wznowi treningów z MMKS Podhale 23 maja jak wszyscy kadrowicze. Po prostu w marcu skończył mu się kontrakt. Podobnie rzecz ma się z Damianem Kapicą, który również nie podjął treningów, jak jego koledzy, którzy mają ważną umowę o pracę do końca czerwca.

Obaj niezwykle utalentowani hokeiści, podpory „Szarotek”, najprawdopodobniej obiorą zagraniczny kierunek. Kolusz był drugim nowotarżaninem po Patryku Pyszu draftowanym przez NHL. Kapica to rewelacja mistrzowskiej drużyny z 2010 roku, zawodnik, który podczas IIHF- wskiego obozu młodych nadziei w Helsinkach wpadł w oko europejskim skautom. Obaj powinni spać spokojnie. O pracę nie powinni się martwić. Każdy z pocałowaniem ręki ich weźmie.

- Trenować bez kontraktu i ubezpieczenia z klubem, to tak samo jakbym sam trenował – mówi Damian Kapica. – Pracuję indywidualnie nad siłą i zastanawiam się czy kontynuować karierę, czy też poświęcić się nauce, bo dobrze poszła mi matura.

Jeśli już będzie kontynuował karierę, to być może po drugiej stronie Tatr. Ma dwie opcje, albo wrócić do Třinca, gdzie przed rokiem był na testach, albo wybrać Słowację. W Popradzie powstał nowy klub HC Liv, który będzie występował w KLH. Popradczanie znają już nawet swoich rywali w dywizji – Spartak Moskwa, CSKA Moskwa, Dinamo Moskwa, Dinamo Ryga i St. Petersburg. Farma klubu będzie występowała w słowackiej ekstraklasie, ale trzeci zespół MHL, w młodzieżowej lidze (odpowiednik KHL). Kto wie czy również Kolusz nie podąży w tym kierunku. Jeśli już wybierać klub, to taki, by się w nim rozwijać.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama