10.05.2024 | Czytano: 1686

MŚ. Wielkie emocje w Ostrawie

W Pradze i Ostawie rozpoczęły się mistrzostwa świata elity. W meczach popołudniowych najwięcej emocji było w Ostawie, gdzie rywalizowali Słowacy z Niemcami.



 
 
W Pradze czempionat otwarli hokeiści Norwegii i Szwajcarii. Głównym celem Norwegów w  czempionacie  jest pokonanie outsiderów grupy i uratować się przed spadkiem. Kraj, który ostatni raz grał w ćwierćfinale w 2012 roku, może mieć wyższe aspiracje tylko wtedy, gdy pokona jednego z czterech faworytów. Pierwszy mecz ze Szwajcarami pokazał, że raczej wyżej nie podskoczą.  
 
Największą gwiazdą nordyckiej drużyny jest napastnik z Minnesoty Mats Zuccarello, który gra w NHL od ponad 14 lat. Andreas Martinsen i 40-letni weteran Patrick Thoresen również mają doświadczenie w kanadyjsko-amerykańskich rozgrywkach. Poza tym Norwegowie mają wielu młodych zawodników, w tym czwórkę z ostatnich mistrzostw świata U -20. Na szczególną uwagę zasługują Stian Solberg i Michael Brandsegg-Nygard, którzy prawdopodobnie zostaną wybrani w pierwszych dwóch rundach tegorocznego draftu.
 
 Szwajcarska drużyna przystępuje do mistrzostw po dwóch mistrzostwach z niedosytem. Zarówno w zeszłym roku, jak i rok wcześniej, zdominowali swoją grupę, by za każdym razem przegrać w ćwierćfinale. Rok temu przegrali z późniejszymi  srebrnymi medalistami, Niemcami. Na awans do walki o medale czekają od 2018 roku, kiedy to niewiele zabrakło im do złota.
 
Helweci liczą na takich graczy jak -  Roman Josi, Nico Hischier i Nino Niederreiter, czy  Phillipa Kuraszewa, i Jonasa Siegenthalera z NHL. W składzie jest także weteran Andreas Ambuhl, rekordzista pod względem największej liczby rozegranych meczów w mistrzostwach seniorów.

Helweci wypunktowali Norwegów
 
Komplet widzów w Arenie O2 zobaczył w pierwszej tercji  dwa gole i wiele innych okazji z obu stron. Szwajcarzy byli bardziej aktywnymi w strzałach 15:5, ale Norwegowie kilkakrotnie zagrozili rywalowi po szybkich kontrach, a pod koniec pierwszych dwudziestu minut mogli nawet objąć prowadzenie. Wynik otworzył Sven Andrighetto wykorzystując presję swojej drużyny. Jednak zawodnicy z północy wyrównali za sprawą Markusa Vikingstada. Kapitan Norwegów Thoresen mógł dołożyć drugiego gola na minutę przed syreną, ale jego strzał minął szwajcarską bramkę.  
 
Druga tercja przyniosła trzy gole, wszystkie zdobyte przez  Szwajcarów. Wyglądali pewnych siebie i oddali 28 strzałów na bramkę Jonasa Arntzena. Romain Loeffel podwyższył prowadzenie Szwajcarów na początku 25. minuty, a niecałe cztery minuty później kolejną bramkę dołożył Sven Senteller. Czwartego gola dla Szwajcarów zdobył Tristan Scherwey po błędzie w rozegraniu norweskiego zawodnika.
 
Ostatnia tercja zakończyła się remisem - na bramkę Nino Niederreitera w 52. minucie odpowiedział Michael Brandsegg-Nygard w 64. Sekundy przed końcem.
 
Szwajcaria – Norwegia 5:2 (1:1, 3:0, 1:1)
1:0 Andrighetto – Niederreiter – Loeffel (11:04)
1:1 Vikingstad – Thoresen  - Johannesen (14:54)
2:1 Loeffel – Siegenthaler – Jager (24:12)
3:1 Senteler – Josi – Simion (28:09)
4:1 Scherwey – Haas (33:30)
5:1 Niederreiter – Kuraszew – Hischier (51:56 w przewadze)
5:2 Brandsegg-Nygard – Thoresen – Zuccarello (58:56 w osłabieniu)
Szwajcaria: Genoni  – Glauser, Josi, Hischier, Kuraszew, Thurkauf – Loeffel, Siegenthaler, Jager, Niederreiter, Andrighetto – Kukan, Marti, Senteler, Simion, Herzog – Fora, Ambuhl, Scherwey, Bertschy, Haas. Trener Patrick Fischer.
Norwegia: Arntzen – Johannesen, Solberg, E. Salsten, Zuccarello, Thoresen –Hansen, Norstebo, T. Olsen, Berg-Paulsen, Vikingstad –  Krogdahl, Kasastul, Steen, Vesterheim, Brandsegg-Nygard – Engebraten, Trettenes, H. Salsten, Ronnild, Martinsen.
Trener Tobias Johansson.
 
 
Dziesięć goli, mnóstwo sytuacji podbramkowych

 W ubiegłym roku Niemcy odnotowali swój największy sukces w historii kraju, kiedy to wywalczyli srebrne medale. Niemcy przeszli do fazy pucharowej w towarzystwie USA, Szwecji, Finlandii, Danii, Francji, Austrii i Węgier z czwartego miejsca, ale potem niemiecka drużyna miała świetną passę w play offach. W ćwierćfinale pokonali Szwajcarię 3:1, w półfinale USA 4:3 po dogrywce, a w finale Niemcy zostały zdeklasowane dopiero przez Kanadę.
 
Reprezentacja Słowacji będzie chciała się zrehabilitować za niepowodzenie w poprzednim czempionacie. Turniej zakończyli na rundzie wstępnej. W tym roku cel jest jasny - zająć czwarte miejsce, awansować do ćwierćfinału, a potem się zobaczy.
 
Początek meczu należał do Niemców, którzy kilkakrotnie nacierali na Skorvanka i byli bliscy jego pokonania. W pierwszej minucie słowacki bramkarz rozwiązał pierwszy  problem, w czwartej –wyłapał strzał po grze w przewadze dwóch na jednego, a w szóstej - poprzeczka pomogła mu przy strzale Kalble. Ofensywa Słowacji powoli się budziła i można powiedzieć, że w końcówce tercji, podczas gry w przewadze Grubauer  został zatrudniony, ale w tej części gry nie został zbytnio przetestowany.
 
W drugiej tercji aktywny hokej trwał nadal, ale na gola otwierającego wynik czekaliśmy dość długo. W 30. minucie, gdy Słowacja grała w podwójnym osłabieniu, Dominik Kahun wykorzystał grę w przewadze. Słowacka ławka  zażądała analizy wideo, twierdząc, że Niemiecc przeszkadzał bramkarzowi.  Sędziowie zadecydowali inaczej i Słowak musiał powędrować na ławkę kar, gdyż decyzja trenera była nietrafna.  Następnie Jonas Mueller wykorzystał dkolejną grę w przewadze i wydawało się, że Niemcy kontrolują grę. Ale przeciwnik nie poddawał się i w 37. minucie Marek Hrivik zmniejszył deficyt próbą z ostrego kąta. Kiedy Martin Fehervary wyrównał w 39. minucie bombą z niebieskiej linii, szala zaczęła przechylać się na korzyść Słowacji. Tymczasem Lukas Kalble ostudził ich zapędy i w ostatniej minucie strzałem spod niebieskiej dał prowadzenie Niemcom.
 
Pięć bramek widzieliśmy również w trzeciej tercji, ale także kilka zapaśniczych pojedynków. Słowacy gonili, ale jak się zbliżali na jedną bramkę, to Niemcy natychmiast odpowiadali.
 
Słowacja – Niemcy 4:6 (0:0, 2:3, 2:3)
0:1 Kahun – Ehliz – Pfoderl (29:46 w podwójnej przewadze)
0:2 J. Mueller – Michaelis (32:31 w przewadze)
1:2 Hrivik – Cehlarik (36:06)
2:2 Fehervary – Pospisil (38:09)
2:3  Kalble (39:31)
2:4 Michaelis – Pfoderl – Ehliz (44:27)
3:4 Hudacek – Slafkovsky – Hrivík (54:13)
3:5 Pfoderl – Ehliz (56:02)
3:6 Eder (58:55 do pustej)
4:6 Sukel – Kelemen – Regenda (59:345)
Słowacja: Skorvanek – Nemec, Fehervary, Slafkovsky, Hrivík, Cehláarik – Ceresnak, Ivan, Hudacek, Cingel, Tatar  – Grman, P. Koch, Kelemen, Pospisil, Regenda – Gajdos, Golian, Dano, Suke, Kudrna. Trener Craig Ramsay
Niemcy: Grubauer – Wissmann, J. Mueller, Pfoderl, Michaelis, Ehliz – Szuber, M. Mueller, Peterka, Kahun, Tiffels – Kalble, Wagner, Fischbuch, Stachowiak, Tuomie  - Fohrler, Eder, Sturm, Ehl. Trener Harold Kreis.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama